Mateusz Szela: ostatnie sparingi pokazały, że idziemy w dobrym kierunku

Data publikacji:
Podziel się z innymi: Facebook Twitter LinkedIn

Pomocnik żółto-niebieskich Mateusz Szela w pierwszej rozmowie dla naszej strony internetowej. Zapraszamy do lektury.

Mateusz, po twoim półrocznym pobycie w Norwegii postanowiłeś dołączyć do Stali. Co przekonało cię, aby przyjść do Brzegu, bo zakładam, że nie była to tabela III ligi?

Mateusz Szela: Rozmawiałem kilka razy z trenerem o tym, jak to tu wszystko wygląda. Wiem, że klub bardzo chce zostać na szczeblu 3-ligowym. Trener przedstawił mi swój pomysł na to jak chce grać, jak ja bym miał w tym funkcjonować i postanowiłem podjąć decyzję, że postaram się pomóc Stali w utrzymaniu.

Jaka jest twoja ulubiona pozycja na boisku, na której gra ci się najlepiej?

Moja ulubiona pozycja to zdecydowanie numer 10, czyli ofensywny pomocnik, ale też dobrze czuję się na pozycji numer 8. Zdarzało mi się również grać na pozycji numer 6, czy też na lewym skrzydle.

Wystąpiłeś w sparingach z Lechią Dzierżoniów i Polonią Bytom (rozmawialiśmy w ostatni piątek). Jak oceniasz te występy i generalnie potencjał zespołu Stali?

Tak, wystąpiłem już w dwóch spotkaniach. Mecz z Lechią Dzierżoniów miał kilka dobrych momentów, natomiast uważam, że sporo też było w nim błędów. W sparingu z Polonią myślę, że już było widać, iż zaczyna to funkcjonować tak, jak sobie to zakładamy. Byliśmy zorganizowani w obronie, udało nam się kilka razy wyjść spod pressingu przeciwnika. Myślę więc, że ten sparing pokazał, iż idziemy w dobrym kierunku. Co do potencjału to uważam, że miejsce w tabeli nie odzwierciedla potencjału tej drużyny i jeśli tylko zdrowie wszystkim dopisze, czego sobie bardzo życzymy to myślę, że uda nam się zrealizować nasz cel.

W internecie można znaleźć kilka twoich pięknych bramek, zdobytych po uderzeniach z dalszej odległości. Strzały z dystansu rzeczywiście są twoją mocną stroną?

Tak, strzały z dystansu są jednym z moich atutów, który staram się dość często wykorzystywać.

Czego życzyć ci na nadchodzącą rundę wiosenną?

Tak jak wspominałem wcześniej, życzyłbym zdrowia sobie, jak i całej drużynie. Jeśli to dopisze, to sądzę, że zrealizujemy nasz cel.

Tego właśnie życzę i dziękuję za rozmowę!

Data publikacji:
Podziel się z innymi: Facebook Twitter LinkedIn