Marcin Nowacki, trener Stali Brzeg: liczymy na pierwszą ósemkę

Data publikacji:
Podziel się z innymi: Facebook Twitter LinkedIn

Marcin Nowacki, trener piłkarzy Stali Brzeg w rozmowie z naszą stroną internetową o zbliżających się rozgrywkach, zmianach kadrowych oraz szansach swojego zespołu w nowym sezonie III ligi. Zapraszamy do lektury.

Jesteśmy tuż przed inauguracją nowego sezonu, za nami kilka tygodni okresu przygotowawczego. Jak pan podsumuje ostatni miesiąc przygotowań i ciężkiej pracy?

Trener Marcin Nowacki: Wszystko poszło zgodnie z planem, zrealizowaliśmy wszystkie jednostki treningowe. Za nami dwa i pół tygodnia ciężkiej pracy, rozegraliśmy w tym czasie też trzy sparingi, po czym stopniowo zaczęliśmy schodzić z obciążeń. Ostatni mikrocykl, tuż przed meczem z Chrobrym II Głogów jest już poświęcony przede wszystkim organizacji gry, doskonaleniu działań w ofensywie i defensywie. Przygotowujemy się już pod tego konkretnego przeciwnika.

Latem w zespole nie doszło do większych zmian, bo Stali nie opuścił praktycznie żaden z kluczowych zawodników. Zgranie drużyny i dobre rozumienie się chłopaków będzie waszym atutem?

Tak, wspólnie ze sztabem szkoleniowym i zarządem stwierdziliśmy, że błędem byłoby wymienianie 50% drużyny. Zanim nowi zawodnicy zrozumieliby się ze sobą, nauczyli pewnych zachowań i elementów gry, których od nich wymagamy, to minęłoby sporo czasu. Nauczeni ostatnimi latami, kiedy nieraz te zmiany w Stali były naprawdę spore stwierdziliśmy, że wystarczy wzmocnić się jedynie na tych pozycjach, na których grali piłkarze, którzy od nas odeszli. Przyszedł Nikodem Siudak, z wypożyczenia do Foto-Higieny wrócił Michał Szymczyk, w trakcie załatwiania jest Michał Maj, ponadto liczę, że uda nam się zakontraktować jeszcze jednego młodzieżowca. Ogólnie z sytuacji kadrowej jestem więc naprawdę zadowolony.

Doskonale zna pan potencjał swojego zespołu, zna pan też dobrze III ligę. Na co będzie stać drużynę Stali w nowym sezonie? W które miejsce celujecie?

Na pewno cel nakreśli się sam, tak uważam. Nigdy nie chciałem stawiać dalekosiężnych celów i narzucać jakiejś wielkiej presji chłopakom, chociaż z drugiej strony trochę ta presja jest potrzebna. W każdym meczu jest przecież ten ciężar wyniku i chęć, żeby go wygrać. Myślę, że jeżeli dobrze zaczniemy rundę, to po drodze sami wyznaczymy sobie jakiś cel. Chłopaki dobrze wiedzą, że stać ich na dobry wynik. Po dobrej rundzie wiosennej ta poprzeczka jest zawieszona wyżej, bo chcemy notować ciągły progres i rozwijać się. Liczymy na pierwszą ósemkę i mam głęboką nadzieję, że uda się to zrealizować. Mamy w zespole dużo umiejętności i jakości, chłopaki na boisku pomagają sobie nawzajem, do tego obserwuję ich ciężką pracę na treningu i jestem optymistą. Ostatni sparing z Pogonią Nowe Skalmierzyce, choć przegrany po błędach indywidualnych, pokazał sporo dobrych zachowań naszego zespołu i wiele elementów gry, z których jestem zadowolony.

Oprócz ligi rywalizujecie też w wojewódzkim Pucharze Polski, gdzie we wrześniu czeka was pojedynek ze zwycięzcą z pary Ruch Zdzieszowice/Sudety Burgrabice. Macie chrapkę, by po trzech latach ponownie zdobyć to trofeum?

Nie będę owijał w bawełnę, chcemy wygrać ten Puchar, cel tutaj jest jasny. Ja jako trener również zamierzam wygrać te rozgrywki, by później rywalizować na szczeblu centralnym. Mamy przykład Startu Jełowa, który po zwycięstwie w wojewódzki Pucharze, teraz wylosował jako przeciwnika ekstraklasowe Zagłębie Lubin. Rywalizacja na szczeblu centralnym jest bardzo dużą promocją dla miasta i klubu, niesie wiele korzyści zarówno pod względem marketingowym, ale również finansowym.

Nowy sezon zapowiada się emocjonująco, bo III liga wygląda na bardzo wyrównaną. W kim upatruje pan faworyta do awansu, a który zespół może okazać się „czarnym koniem”? I czy może być to drużyna Stali?

Mam taką nadzieję. Jako Stal chcielibyśmy wyjść trochę z takiego marazmu, bo ostatnie lata to było raczej patrzenie się za siebie i uciekanie przed strefą spadkową, niż mierzenie wysoko. Chciałbym, abyśmy dobrze zaczęli ligę i byli solidnym zespołem, bijącym się w górnej połowie tabeli.

Głównym faworytem do awansu powinna być Polonia Bytom, która jest solidnie budowana od dłuższego czasu, a latem poczyniła jeszcze bardzo duże wzmocnienia. Generalnie liga może być mocniejsza niż wcześniej, bo mamy solidnych beniaminków – Raków i Chrobry, dwie ekipy rezerw, które na pewno będą solidne, do tego Polonia Nysa, która pewnie wyciągnęła wnioski po spadku dwa lata temu, i jeszcze Stilon Gorzów, w przeszłości grający już na tym poziomie.

Zaczynamy sezon meczem z rezerwami Chrobrego Głogów – beniaminkiem i zespołem opartym na młodzieży. Co pan wie o tym przeciwniku i jakiego spotkania możemy się spodziewać?

Wiem niewiele, mówiąc szczerze. Jeżeli chodzi o materiał, to analizowaliśmy tylko barażowy mecz z Lechią Dzierżoniów, który ze względu na szybką czerwoną kartkę też miał specyficzny przebieg. Na pewno Chrobry II to młody zespół, nie spodziewamy się „spadów” z I ligi, bo pierwsza drużyna gra swój mecz tego samego dnia. Mamy swój pomysł na ten mecz, wiemy, w których sektorach zamierzamy ich pressować i w tym upatrujemy swoich szans.

Data publikacji:
Podziel się z innymi: Facebook Twitter LinkedIn