Piłkarze brzeskiej Stali nie mieli większych szans w pojedynku z ekstraklasową Wartą Poznań. Żółto-niebiescy w meczu 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski ulegli rywalom 0:4.
Brzeżanie pozostawili po sobie naprawdę dobre wrażenie. Pod względem zaangażowania i walki żółto-niebiescy nie odpuszczali Warciarzom przez pełne 90 minut, lecz na murawie widoczna była różnica piłkarska i fakt, że obie ekipy dzielą aż cztery klasy rozgrywkowe. Po dzisiejszym występie możemy być dumni z chłopaków i liczyć, że swoją jakość po prostu będą potwierdzać w kolejnych spotkaniach ligowych. Dla IV-ligowca bowiem sam udział w 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski był już dużym osiągnięciem.
W pierwsze kilka minut meczu brzeżanie weszli bardzo agresywnie i to oni byli częściej pod bramką przeciwnika. Podopieczni Pawła Schmidta mieli wówczas dwa rzuty rożne, z których jednak nie było większego zagrożenia. Niestety pierwszy błąd pod naszą bramką zakończył się golem dla rywala. W 7. minucie mocne dośrodkowanie z rzutu wolnego głową przeciął Jakub Kowalski, niefortunnie pakując futbolówkę do własnej siatki. Zawodnicy Warty byli bezlitośni w punktowaniu brzeżan i ich pomyłek. Tym razem w 13. minucie przy wznawianiu gry piłka „zatańczyła” pod nogą Aleksandra Firka i padła łupem Wiktora Kamińskiego, który z kilku metrów wbił ją do pustej siatki. Szkoda, że w ten sposób rozpoczął się ten pojedynek, bo tak naprawdę rywale od początku ustawili sobie spotkanie i kontrolowali jego przebieg w zasadzie do ostatnich minut. Stalowcy przed zmianą stron zagrozili bramce rywali dwukrotnie i dwa razy odbyło się to za sprawą Macieja Rakoczego. W 27. minucie pomocnik żółto-niebieskich uderzył mocno, ale wprost w środek bramki Adriana Lisa, natomiast w 42. minucie główka Maćka była niecelna. Znacznie więcej działo się pod drugim polem karnym, gdzie za swój błąd z nawiązką zrehabilitował się Aleksander Firek. Bramkarz Stali bronił bardzo groźne strzały Pleśnierowicza, Kamińskiego i Vizingera.
W drugiej połowie przewaga zawodników Warty była jeszcze większa, szczególnie jeśli chodzi o posiadanie i kontrolę nad piłką. Stalowcy w zasadzie nie mieli żadnej dobrej okazji na gola, z kolei goście jeszcze podwoili swój wynik. W 57. minucie Stefan Savić strzałem głową wykończył idealną centrę Matuszewskiego, zaś w 85. minucie Miguel Luis uderzeniem z kilkunastu metrów ustalił rezultat na 4:0.
Dziękujemy naszym chłopakom za ich postawę i liczymy na to, że doświadczenie zdobyte z tak mocnym rywalem zaprocentuje w przyszłości. Przed nami ostatnie trzy spotkania w tym roku – dwa ligowe i jeden w Pucharze wojewódzkim – i liczymy oczywiście na to, że uda się je wygrać, wskakując przy tym na fotel lidera IV ligi.
1/16 finału Fortuna Pucharu Polski
Stal Brzeg – Warta Poznań 0:4
bramki: Kowalski sam. 7′, Kamiński 13′, Savić 57′, Luis 85′
Stal: Firek – Sztylka, Tupaj, Kowalski, Brusiło, Kuriata, Rakoczy (67′ Dychus), Sypek (87′ Blichar), Hawryło (57′ Chołast), Poniewierski (80′ Karolczak), Podgórski (87′ Zender). Trener Paweł Schmidt.
Żółte kartki (Stal): Hawryło, Tupaj, Kuriata.
Sędziował Mateusz Piszczelok.
Widzów 999.
fot. Janusz Pasieczny