Stal Brzeg – Odra II Opole 1:1

Data publikacji:
Podziel się z innymi: Facebook Twitter LinkedIn

Tylko podział punktów w spotkaniu 10. kolejki BS Leśnica IV ligi opolskiej.

Z perspektywy spotkania traktujemy ten rezultat raczej jako stracone dwa oczka, niż zdobyte jedno. Brzeżanie zagrali bowiem naprawdę dobre zawody, w szczególności patrząc na okoliczności, w jakich przyszło im rywalizować z opolanami. W ekipie przyjezdnych można było bowiem znaleźć spore grono zawodników z I-ligowego zespołu Odry Opole, takich jak Józef Burta, Maciej Urbańczyk, Maksymilian Hebel, Wojciech Kamiński czy Maciej Wróbel. Po stronie Stali z kolei brakowało kilku istotnych ogniw: za kartki pauzowali Rafał Brusiło i Marcel Tupaj, zaś z urazami borykają się Michał Szymczyk i Mikołaj Kudra. Mimo takiego obrotu spraw żółto-niebiescy powinni zgarnąć trzy oczka, lecz niestety znów byli koszmarnie nieskuteczni, marnując przede wszystkim znakomitą szansę, jaką był rzut karny już w doliczonym czasie gry.

Brak precyzji w szesnastce rywali był widoczny już od samego początku. Nie minęło 120 sekund, a Karolczak powinien otworzyć rezultat tego meczu. Nasz młody skrzydłowy otrzymał znakomite dogranie z lewego skrzydła i z pięciu metrów spudłował na pustą bramkę. Siedem minut później zdołał się jednak zrehabilitować, posyłając świetną piłkę na głowę Dawida Poniewierskiego, który dał brzeżanom prowadzenie 1:0. W pierwszej części spotkania można było jeszcze podwyższyć wynik. Niewiele brakowało Sypkowi i Kowalskiemu, lecz obaj główkowali minimalnie niecelnie. Próbował również Kuriata, ale akurat z jego strzałem łatwo poradził sobie Burta. Generalnie lepsze wrażenie sprawiali miejscowi, choć przyjezdni również się odryzali i kilkukrotnie sprawdzali czujność stojącego między słupkami Aleksandra Firka. Strzały oddawali m.in. Hebel i Sluga, ale na przerwę nasi schodzili z zasłużonym prowadzeniem 1:0.

Po zmianie stron Stalowcy dążyli do zdobycia drugiej bramki, która znacznie uspokoiłaby sytuację boiskową i dała oddech. W pierwszym kwadransie najbliżej był Karolczak, który uderzył bardzo mocno nad poprzeczką. Swoje szanse mieli też przyjezdni i niestety po jednym ze stałych fragmentów gry wyrównali. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i niepewnym wyjściu z bramki Firka najwyżej w polu karnym wyskoczył Jakub Pawlak, trafiając na 1:1. Po tej bramce mecz otworzył się. Z jednej strony brzeżanie napierali w poszukiwaniu zwycięskiego trafienia, z drugiej opolanie ruszali z kontratakami. To nasi piłkarze mieli jednak najlepsze, wyborne wręcz okazje, by przechylić szalę na swoją korzyść. Z kilku metrów precyzji zabrakło Kowalskiemu, Zenderowi czy Karolczakowi, a ponadto nie mieliśmy szczęścia, jak choćby w 75. minucie, gdy Sypek trafił w słupek. W 95. minucie wydawało się, że fortuna nareszcie uśmiechnęła się do nas. Maksymilian Podgórski został wycięty w polu karnym, a arbiter odgwizdał jedenastkę. Do futbolówki podszedł sam poszkodowany, lecz niestety uderzył zbyt lekko i Józef Burta okazał się bohaterem opolan, ratując im jedno oczko.

Z pewnością nie możemy być zadowoleni z takiego wyniku, bo w praktyce oznacza on coraz większą stratę do lidera z Bogacicy. Żółto-niebiescy stwarzają sytuacje, walczą na murawie do samego końca, lecz niestety od początku sezonu brakuje im skuteczności i zimnej krwi. Mamy nadzieję, że za tydzień odbijemy sobie to w spotkaniu z Karłowicami, bo nie możemy już sobie pozwolić na trzecią z rzędu stratę punktów.

10. kolejka BS Leśnica IV ligi opolskiej

Stal Brzeg – Odra II Opole 1:1

bramki: Poniewierski 9′ – Pawlak 61′

Stal: Firek – Sztylka, Hawryło, Kowalski, Bujakiewicz, Kuriata, Rakoczy (61′ Chołast), Sypek, Poniewierski (61′ Zender), Karolczak (88′ Blichar), Podgórski. Trener Paweł Schmidt.

Żółte kartki (Stal): Karolczak, Kuriata, Bujakiewicz, Podgórski, trener Paweł Schmidt

Sędziował Radosław Paszek.

Widzów 300.

fot. Janusz Pasieczny

Data publikacji:
Podziel się z innymi: Facebook Twitter LinkedIn