Swoimi refleksjami po meczu Lechia Zielona Góra - Stal Brzeg (1:0) podzielił się z nami trener Kamil Rakoczy.
– Jestem już po wstępnej analizie meczu i żałuję, że przynajmniej jeden punkt nie trafił na nasze konto, bo zasługiwaliśmy na to. Z przebiegu gry było widać, że na pewno nie byliśmy drużyną gorszą. Błąd indywidualny, stały fragment gry zadecydował o tym, że nie przywozimy do Brzegu żadnej zdobyczy. Szwankuje na pewno to, że nie kreujemy w meczu zbyt wielu okazji bramkowych i to jest naszą główną bolączką, nad tym musimy najwięcej pracować. Mamy problemy z grą od 30 metra na połowie przeciwnika. Jesteśmy mało skuteczni w pojedynkach 1 na 1 w strefach bocznych, podejmujemy mało ryzyka, dośrodkowania są słabej jakości – to są nasze aktualnie nasze największe problemy – powiedział Kamil Rakoczy.
– Polonia Bytom, a więc nasz następny przeciwnik zawsze wywołuje u rywali dodatkową mobilizację, tym bardziej, że jest to jeden z faworytów ligi. Myślę, że czas w końcu na przełamanie, bo trochę tych porażek się uzbierało. My głów nie zwieszamy, rozmawiałem z chłopakami po meczu i oni czują się coraz pewniej na murawie, także liczę, że w sobotę sprawimy jakąś niespodziankę – zapowiada trener żółto-niebieskich.