Trener Kamil Rakoczy skomentował pucharowe zwycięstwo zespołu Stali z Ruchem Zdzieszowice.
– Na pierwszą połowę wyszliśmy w dosyć eksperymentalnym składzie, zagrało w nim trzech młodzieżowców, chciałem się przyjrzeć trochę zespołowi. Nie byłem z tej pierwszej części gry zadowolony, choć strzeliliśmy dwie bramki i wygrywaliśmy 2:1 do przerwy. Ja chcę, żeby ta drużyna się rozwijała i lepiej grała w piłkę, a w tej pierwszej połowie było mało piłki, a bardzo dużo walki. Takie granie mnie nie zadowala. W przerwie przeprowadziłem trzy zmiany, na boisko weszli Lechowicz, Niemczyk i Czajkowski, do tego nietypowo dla siebie zagrał Kuriata, bo na boku obrony. Druga połowa pod względem piłkarskim podobała mi się znacznie bardziej. Chłopaki wykonywali dobrze te zalecenia, które im przekazujemy od półtora tygodnia. Mieliśmy sporo sytuacji i powinniśmy ten mecz zamknąć szybciej, ale tak czy inaczej cieszymy się, że kolejna runda Pucharu Polski jest dla Stali – powiedział trener po końcowym gwizdku.
– Mam nadzieję, że w sobotę pójdziemy za ciosem, choć kłopoty kadrowe nas ograniczają, bo z różnych względów wypadną nam kolejni zawodnicy i będziemy mieli jeszcze większe problemy ze skompletowaniem wyjściowej jedenastki. Ja się jednak nie poddaję, nie podda się też zespół i wspólnie zrobimy wszystko, żeby wywieźć punkty z tego trudnego terenu w Zielonej Górze – dodał Kamil Rakoczy.