Podsumowanie pierwszej części sezonu rozpoczynamy od ekipy juniorów młodszych, która ma za sobą nierówną, choć koniec końców udaną jesień.
Przed rozpoczęciem sezonu zespół objął trener Krzysztof Chłopek. Jego zadaniem była budowa solidnego zespołu, który będzie w stanie walczyć jak równy z każdym w Opolskiej Lidze Juniorów Młodszych i cel ten z pewnością udało się zrealizować. Ostateczne trzecie miejsce może zadowalać, choć będąca na drugiej pozycji Polonia Nysa zgromadziła identyczną liczbę punktów. Niedościgniona jesienią była Odra Opole, z którą żółto-niebiescy dwukrotnie wysoko przegrali, choć paradoksalnie były to niezłe występy Stalowców.
Co jeszcze możemy powiedzieć na półmetku sezonu 2024/25? Na pewno nasi piłkarze formę mieli dość niestabilną. Stąd właśnie pojawiły się niespodziewane porażki z Pomologią Prószków (3:4) czy Victorią Chróścice (0:3). Warto podkreślić, że podopieczni Krzysztofa Chłopka niejednokrotnie potrafili się podnieść w trudnych momentach, odwracając losy spotkania chociażby z Victorią Chróścice (4:3), MKS-em Kluczbork (4:2) czy Polonią Nysa (3:1). Dodajmy, że najlepszym strzelcem zespołu został Marco Smieszkoł, który zdobył dla Stali 14 trafień w meczach OLJM.
JUNIORZY MŁODSI – runda jesienna
Miejsce w tabeli: 3.
Punktów: 25
Bilans: 8 zwycięstw, 1 remis, 5 porażek
Bramki: 39:38
Najlepszy strzelec: Marco Smieszkoł (14 goli)
Jak pan ocenia rundę jesienną w wykonaniu swojego zespołu, zarówno pod kątem gry, jak i ostatecznego wyniku?
Trener Krzysztof Chłopek: Jeśli chodzi o grę zespołu, mogę stwierdzić przede wszystkim, że była ona dość nierówna. Zagraliśmy mecze bardzo dobre, ale nie ustrzegliśmy się również przed słabymi występami i to w odstępie kilku dni od siebie. Wiem, że to jest jedna z cech drużyn młodzieżowych. Będziemy się jednak starali mocno pracować nad większą stabilizacją w tym aspekcie. Ogromnie się natomiast cieszę z tego, że byliśmy w stanie stworzyć wierzący w siebie zespół, z duchem drużyny i z charakterem. Gdy zaczynałem pracę w lipcu, zetknąłem się z wyzwaniem scalenia dwóch roczników w jedną grupę, która będzie stanowiła monolit w meczu, podczas treningu czy w szatni. Myślę, że to się udało. Widać to po zachowaniu zawodników względem siebie oraz także po kilku meczach, w których daliśmy radę przechylić szalę zwycięstwa na stronę Stali w bardzo trudnych sytuacjach.
Co do wyniku końcowego, czuję ja i wiem, że zawodnicy również, pewien niedosyt. Zajęliśmy 3 miejsce. Zgromadziliśmy jednak identyczną liczbę punktów jak Polonia Nysa. Mało tego, w bezpośrednich pojedynkach z tą drużyną również wypadliśmy remisowo. O fotelu wicelidera zdecydował zatem bilans bramek, który Nysa ma korzystniejszy. Tylko tyle i aż tyle.
Co było waszą największą siłą w tym półroczu, a gdzie widzi pan największe mankamenty, nad którymi musicie jeszcze pracować?
Mamy bardzo duży potencjał ofensywny, zwłaszcza w linii pomocy. Jest wielu zawodników bardzo kreatywnych, dynamicznych, świetnie wyszkolonych technicznie, którzy są w stanie dołożyć to „coś”, czego nie da się zaplanować. Widzę natomiast potrzebę zagospodarowania linii ataku tak, by rywalizacja wśród napastników była większa. Co do defensywy, straciliśmy zbyt dużo bramek i to jest nasz mankament, nad którym musimy się pochylić. Stało się tak, pomimo tego, że w zespole jest sporo bardzo dobrych obrońców. Przydarzyły się jednak wypadki losowe, kontuzje i inne kłopoty kadrowe, z którymi musieliśmy sobie radzić. Tak więc stabilność z defensywie jest tematem, na który będziemy zwracać szczególną uwagę.
Kogo indywidualnie chciałby pan wyróżnić?
Byłbym bardzo niesprawiedliwy, gdybym teraz wymienił kogoś indywidualnie. Przede wszystkim chcę zauważyć i docenić w mojej ocenie bardzo duży postęp u każdego z zawodników. Dobrze widać u wszystkich większą dojrzałość w podejściu do treningu czy meczu. Jeszcze w wakacje spotkałem grupę chłopaków podzieloną na pół. Jedna część mentalnie i fizycznie była jeszcze w trampkarzach, druga widziała się już w zasadzie całkowicie w seniorach. Dziś mamy porządny zespół juniorów młodszych, którzy swoją grą i zaangażowaniem aspirują do przebicia się w dorosłej piłce. Sporej części z nich to się już udaje. Rozumieją w którym kierunku chcą iść, stawiają sobie cele indywidualne, które są zbieżne z celami zespołu i w ten sposób funkcjonują w drużynie.
O co będziecie grać na wiosnę i jakie cele wraz z zawodnikami sobie stawiacie?
Chcemy wygrać każdy mecz. Tylko o tym jednym, najważniejszym, najbliższym meczu myślimy przez cały tydzień jako drużyna.