Zachęcamy do lektury wywiadu z trenerem Zbigniewem Smółką, w którym podsumowaliśmy miniony sezon. Porozmawialiśmy także o zbliżającym się okresie przygotowawczym, zmianach kadrowych i planach na IV-ligowe rozgrywki.
Półtora tygodnia temu zakończyliśmy sezon 2024/25. Sezon z pewnością nieudany, bo zakończony spadkiem naszej drużyny z III ligi. Jakie są Pańskie refleksje po zakończonych rozgrywkach?
Trener Zbigniew Smółka: Refleksje są proste. To naprawdę poważna liga, która bardzo się rozwija. By się w niej utrzymać, trzeba się do tego dobrze przygotować. Wiele drużyn w tym sezonie się o tym przekonało, a my szczególnie. Nasz spadek był jasny już jesienią i dlatego zimą zapadły trudne, aczkolwiek bardzo istotne decyzje.
W rundzie wiosennej zespół prezentował się już znacznie lepiej, niż jesienią. Zdołaliśmy poprawić dorobek punktowy, a i wiele meczów przegranych było pojedynkami „na styku”. Czego zabrakło, żeby takie pojedynki – kolokwialnie mówiąc – „przepychać” na swoją korzyść?
Tak, to prawda. Wiosna była w mojej ocenie znacznie lepsza i był widoczny progres motoryczny. Drużyna ciężko pracowała zimą, bo aspekt motoryczny na jesień to było najsłabsze ogniwo. Podziękowaliśmy 10-ciu piłkarzom, a dwóch, z którymi wiązaliśmy przyszłość zdecydowało się zmienić klub. Udało się w trudnym okienku zimowym pozyskać 6 zawodników i to były dobre ruchy. Wnieśli oni fajną jakość i szybko wkomponowali się w zespół. Chcielibyśmy zrobić jeszcze 2-3 transfery, tylko nie trafił się nikt wartościowy do długotrwałego planu klubu. Po nieoczekiwanym odejściu Maksa Podgórskiego nie udało się pozyskać nikogo na pozycję nr 9 i to miało duży wpływ na punkty. Mieliśmy zbyt mały procent wykorzystywania stwarzanych sytuacji. Uzupełniliśmy braki naszymi młodymi wychowankami i to była bardzo dobra decyzja. Myślę, że gdybyśmy mieli skuteczność w formacjach ofensywnych, z moich obliczeń w tabeli tej rundy bylibyśmy w środku tabeli. Bo uciekło nam 12-13 punktów w meczach, w których moim zdaniem byliśmy lepszą drużyną.
Na plus za sezon 2024/25 z pewnością możemy sobie zapisać odważne stawianie na młodzież, czego efektem jest miejsce w czołowej czwórce klasyfikacji Pro Junior System.
Zdecydował o tym właśnie ten ruch z naszą młodzieżą. Licząc na Pro Junior podjęliśmy bardzo trudną decyzję, wypożyczając Olka Firka do innego klubu. Postawiliśmy na młodzież w bramce, a Mateusz Mozoła fajnie się rozwija i załataliśmy nim dziurę na pozycji nr 9. Te dwa ruchy pozwoliły nam zdobyć tak wysokie miejsce w Pro Junior System. Jesienią byliśmy w głębokim ogonie. Rozsądek zimą odpłaci się moim zdaniem w przyszłości.
Piłkarze aktualnie przebywają na urlopach, a do treningów zespołowych wracają już 25 czerwca. Nie przypominamy sobie, by zawodnicy tak szybko rozpoczynali letni okres przygotowawczy. Jakie ma to przynieść efekty?
Każdy ma swoje metody pracy. Chłopaki dostali 18 dni urlopu i muszą w tym czasie wykonać 9 treningow indywidualnych. Zakończyliśmy rundę badaniami i po nich podzieliliśmy drużynę na trzy grupy. Każda z nich dostała inne wytyczne treningowe, by poprawiać braki nawet podczas urlopów. Od 25 do 28 czerwca będziemy również testować kilku piłkarzy i bliżej przyglądać się naszej młodzieży, bo już od połowy maja mamy ich liczną grupę. 1 lipca wykonamy szczegółowe badania motoryczne i przygotowania do sezonu. Ja uważam, że 5 tygodni to jest optymalny czas, by dobrze się przygotować. Mniej to za mało.
Jedno z najczęściej zadawanych pytań przez naszych kibiców – jak będzie wyglądała kadra na nowy sezon? Ilu piłkarzy zostaje i na jakie pozycje będziemy szukać wzmocnień?
Bardzo szanuję naszych kibiców, dlatego postaram się troszkę odpowiedzieć. Z ostatniej kadry myślę, że odejdzie 5 zawodników. Wraca Olek z wypożyczenia i będziemy chcieli pozyskać 5-6 piłkarzy. Mam nadzieję, że uda się pozyskać wartościowych ludzi. Co do pozycji, to kibice zdają sobie sprawę, że formacje ofensywne są najbardziej kluczowe.
W trakcie minionego sezonu kilkukrotnie był Pan na meczach IV ligi opolskiej, w której będziemy rywalizować już od sierpnia. Jakie ma Pan wrażenia odnośnie poziomu rozgrywek i które zespoły mogą być najgroźniejsze?
Tak, to prawda, byłem na 5-6 meczach IV ligi opolskiej, by trochę poznać te rozgrywki. Trzy drużyny naprawdę prezentują dobry poziom. Każde rozgrywki są trudne i jest wiele drużyn bardzo ambitnych jak Starowice – im gratuluję awansu. Polonii Nysa tego życzę i trzymam kciuki za baraże. Bardzo dobre wrażenie zrobiły na mnie Małapanew Ozimek, która pokonała nas w Pucharze Polski czy Ruch Zdzieszowice.
Jest Pan w stanie zadeklarować dziś wprost, że Stal Brzeg w sezonie 2025/26 będzie walczyła o powrót do III ligi?
Jestem w stanie zadeklarować, że będziemy się rozwijać i walczyć w każdym meczu o zwycięstwo. Oczywiście, że zdaję sobie sprawę, że jesteśmy w gronie 4-5 faworytów tej ligi, ale jak powiedziałem wcześniej, by wrócić na poziom III ligi odpowiednio przygotowanym, wielu ludzi w klubie musi pracować jeszcze ciężej niż dotychczas. Awans nie może być przypadkiem, tylko przemyślanym i przygotowanym działaniem wielu ludzi we wszystkich strukturach. Bo III liga z roku na rok staje się bardzo poważna, a my nigdy więcej nie chcemy być pośmiewiskiem ligi jak na jesień. Nigdy.
Dziękuję za rozmowę.